- czyli to jednak ty - odparłem
odwrocilem wzrok
- a o co chodzi
- nie chcesz wiedzieć - zaśmiałem się
- chce
- mój kolega zobaczył cie na tej okładce i od razu chciał sobie z fapac - zaśmiałem się
czas już był na mnie w cisną lem w kluczyk i dymu motocykl przyjechał pod daszki wsiadłem na niegi
- może cie po dowieść - spytalwm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz