Spojrzałam na niego spieszona i wzięłam głęboki wdech.
-Lucy... Night...- nawet lekko się uśmiechnęłem .
-Dlaczego uciekałas przedemną przed chwilą?- oparł się o regał i założył ręce bacznie mnie obserwując gdy krążyłam wokół półek .
-Nie chciałam spóźnić się- powiedziałam byle co nie zastanawiając się nad tym co mówię .
-Gdzie? Przecież biblioteka jest czynną do 22:00 a jest dopiero 14:32...- uniósł jedną brew.
-Bo... Śpieszę się do domu...
Wzięłam stos książek z półek i poszłam w stronę pani Bibliotekarki ...
Jake?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz