piątek, 15 maja 2015

Od Renee do Zac`a

-Jesteś pewien? -zapytałam.
- Tak-powiedział z uśmiechem.
Uśmiechnęłam się i weszliśmy do środka.
Na wejściu powitala mnie recepcjonista, a raczej próbował.
-MIKE!- krzyknęłam głośno.
Zza prawanu wyszedł wysoki z pearcingiem... wszędzie.
Od zawsze mnie tatuował, tylko jemu ufałam.
-To co dzisiaj robimy? -zapytał Mike.
-wyciągnęłam karteczke z moim projektem i podałam chłopakowi.
-Przeszłość?
-Tak... -odpowiedziałam podnosząc głowę.
-A Ty? co chcesz zrobić? -zapytał Mike Zac`a
-emm.. ja jestem jako osoba towarzysząca..-odpowiedział Zac
Mike spojrzal na mnie pytająco, a ja po prostu usiadłam na fotelu, a Zac na sobie w poczekalni.
-Gdzie tym razem?
-Wzdłuż prawnego boku, na żebrach. -odpowiedzialam z uśmiechem. Ściągnęłam bluzkę i powiedziałam położyłam się na  brzuchu. Mike zaczął swoją robotę..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz