Spojrzałam na chłopaka lekko się uśmiechając.
- Możesz - mruknęłam - ale prosto do mojego domu - zaśmiałam się
- No dobrze - odparł
Usiadłam z tyłu trzymając się siedzenia.
- Tak spadniesz - odparł
- To jak? - zdziwiłam się
- No mnie się złap - oznajmił
Lekko objęłam dość niechętnie chłopaka który bardzo szybko ruszył na motorze.
Nikodem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz