Nic nie mówiłam, byłam kompletnie zdezorientowana.
Gdy dojechalismy do mojego domu Nikodem zaparkował na podjeździe
i weszliśmy do środka, poszłam do sypialni odnieść torbę i wróciłam do salonu.
-Dziekuję..-powiedziałam cicho siadając na kanapie obok chłopaka.
- Skoro o podziękowaniach mowa.. - odparł spoglądając poważnie na mnie i pochylił się w moja stronę.
Nasze usta sie złączyłu, Nikodem podniósł mnie i posadził na swoich kolanach. Odchyliłam się trochę
-Wiesz, ze nie musisz mnie wszedzie wozić prawdo? jestem już dużą dziewczynką-powiedziłam uśmiechając się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz