-Tak- powiedziałam cicho.
Chłopak uśmiechnął się i wyszedł z pomieszczenia.
Wyszłam na balkon żeby troche ochłonąć, boła ok 5 rano,
a mimo małej ilości alko. jakiego spożyłam, czułam go w sobie.
Wróciłam do pokoju i ułożyłam się wygodnie w łóżku.
Nalge mój telefon zaczął wibrować na szafce nocnej.
Podniosłam go a moim oczom ukazał się nieznany numer.
Odebrałam telefon, lecz nikt się nie odzywał, nie zamierzałam sie rozłączyć.
Wróciłam do pokoju i ułożyłam się wygodnie w łóżku.
Nalge mój telefon zaczął wibrować na szafce nocnej.
Podniosłam go a moim oczom ukazał się nieznany numer.
Odebrałam telefon, lecz nikt się nie odzywał, nie zamierzałam sie rozłączyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz